Historia Tworek - aż do czasów całkiem niedawnych - podobnie jak innych szpitali i całej światowej psychiatrii, była głównie pasmem zawiedzionych nadziei, naukowych porażek, daremnych starań o uzdrowienie pacjentów. Szlachetnym intencjom towarzyszyły prozaiczne konieczności: kraty, kaftany bezpieczeństwa, leki, które otumaniały lecz nie leczyły. Choroba psychiczna oznaczała często ruinę życia pacjenta a niekiedy dożywotnie zamknięcie w szpitalu i grób na zakładowym cmentarzu.Tworki niemal od początku otaczała zła legenda i dwuznaczna sława pierwszego spośród „domów wariatów” w Polsce. Nazwa lecznicy nad Utratą budziła grozę a zarazem niepowstrzymaną chęć wyśmiewania się z „wariatów”. I wiele się tu nie zmieniło, choć zaburzenia psychiczne leczy się dziś z powodzeniem z wolnej stopy, a szpital bywa tylko epizodem.O tym co w rzeczywistości działo się za murami Tworek, dziś już w większości wyburzonymi, wiedzą tylko nieliczni. Mało kto słyszał o rozpaczliwym losie pacjentów podczas II wojny światowej, którzy jednak w odróżnieniu od innych szpitali – przeżyli.Historię tego miejsca, od momentu jego powstania do współczesności Grzegorz Łyś opowiada w tej fascynującej książce.